Zieleń jabłoni kosztel. |
Na pierwszym planie bluszcz zwisający z koszyka..a na drugim winobluszcz. |
Kosmiczna zieleń:) Spontanicznie wyrosło mi małe poletko kosmosów. |
W szklarni nadal zielono.. |
Dojrzewają zielone pomidory... |
a u ich stóp rośnie szpinak... |
i papryka. |
Na rabacie różano - ziołowej ponownie zakwitła królowa kwiatów... |
tu również wysiało się mnóstwo kosmosów... |
ponownie kwitną i owocują poziomki:) |
Mój ukochany bluszcz szaro - zielony.. |
a tu z wionobluszczem trójklapowym. |
Soczysty trawnik założony kilka tygodni temu:) |
Dalia, która nie dała się przymrozkom i kwitnie jak szalona:) I co nadal twierdzicie, że jesień jest złota? Bo u mnie jest zdecydowanie zielona:) |
Zielona, Aguś zielona. A pomidorki wzbudziły niesamowity zachwyt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pewnie, że zielona:) Mnie też niezmiennie zachwycają:) pozdrawiam
Usuńzieleń o tej porze roku ma zdecydowanie inny kolor. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie ma jak widać różne odcienie:)
UsuńAga,najbardziej to Ci tej szklarenki zazdroszczę...Cały czas masz pomidorki..ja miałam gruntowe i jak tylko zrobiło się chłodniej to pomidory "skapcaniały"....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
Sama sobie jej zazdroszczę:) Nie jest jakimś szczytem architektonicznym, ale mąż tłumaczy że poziomnica była krzywa i dlatego taka wyszła, no ale swoją rolę spełnia:)
UsuńZazdroszczę uprawy warzyw...a zileony cudowny...szczególnie truskawka..
OdpowiedzUsuńWarzywka to fajna sprawa:) To poziomka:)
UsuńAle Ci Aga zazdroszczę tych pomidorków na wyciągnięcie ręki!muszą być pycha!buziaki!
OdpowiedzUsuńTe pomidory to nas cieszą ogromnie:) Wcinamy je jak jabłka:) W zeszłym roku było ich dużo więcej i jedlismy je do grudnia..
UsuńAga, Ty to chyba w jakiejś innej Polsce mieszkasz.Kosmosy w sile kwitnienia ,pomidory jak w czerwcu. Coś poczarowałaś.
OdpowiedzUsuńMaszko w tej samej zapewniam Cię:) Kosmosy się wysiały same bo nie zbierałam ze wszystkich nasion, tylko obrywałam latem łebki i tak nieraz rzucałam gdzie popadnie i teraz mam takie kosmiczne poletka:) A pomidory widać, że nie czerwcowe bo liście już pozwijane od grzyba, a poza tym w szybie szklarni widać moje odbicie w swetrzysku ciepłym:) A czarowac się ucze od takiej jednej czarodziejki:)
UsuńMasz piękną zieloną jesień i taką to ja kochać mogę! A najbardziej Twoje pomidorki, których zazdroszczę bardzo ale pomyślę nad moimi przyszłej wiosny. :) Poziomki też u mnie owocują i... azalia zakwitła ponownie...
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie!
pozdrawiam bardzo.
dominika
Czuję się teraz jak ta róża troszkę, zdecydowanie mnie mniej... Bardzo Cie przytulam, wiem, że ROK jest najtrudniejszy i będę ciepło myślała o tym, by rocznica była dla Ciebie łagodna, byś dała temu radę...
OdpowiedzUsuńPrzytulam ♥