środa, 5 listopada 2014

Wracam, który to już raz? :)

Nie mogę uwierzyć, że nie było mnie tu przez ponad 9 miesięcy... nie będę się tłumaczyć, bo nie mam nic na wytłumaczenie oprócz tego, że zwyczajnie pochłonęło mnie życie. Weny na pisanie bloga nie miałam..tęskno mi było do niego i do Was bardzo, ale nie potrafiłam się jakoś przemóc..
A pisanie na siłę jest bez sensu, bo jakoś tak sztucznie by było, a to do mnie niepodobne.
Nadrobić straconego na blogu czasu się niestety nie da. Próbować nawet nie będę.
Tak w skrócie powiem tylko, .że w "między czasie" zrobiłam prawo jazdy:) i choć przez chwilę nawet byłam  z siebie dumna, to po jakimś czasie cykora strasznego złapałam i przestałam jeździć..choć bedę musiała znów zacząć..a dlaczego wyjaśnię za chwilkę. Udało mi się też zgubić znienawidzone "parę kilo", jeszcze "parę" przede mną:) Skończyłam 30 lat! i to raczej nie za sprawą wieku, ale zaprzyjaźniłam się z samą sobą..wiem brzmi może dziwnie, ale potrzebowałam naprawdę wielu lat by wreszcie siebie polubić, zaakceptować i poczuć się dobrze z samą sobą..To dla mnie najważniejsze wydarzenie z ostatnich miesięcy. Fajnie tak zostać swoim przyjecielem:) A z bardziej przyziemnych spraw zdradzę, że mamy dom! tak, tak...NASZ DOM:)
Nie jest to stary dom z duszą, o którym pisałam tu nie raz. Jest nowy, nie najpiękniejszy, duszy brak, ale ja sprawię, że zbliży się do tego z moich marzeń:) Pracy przed nami mnóstwo, ale radość tak ogromna, że trudno to sobie wyobrazić.
I tak już wiecie co pochłania mój obecny czas..wykańczanie domu. Na razie sprawy mało przyjemne, hydraulika, elektryka i takie tak różne brudne roboty. Choć powolutku i te bardziej przyjemne. Zaczęliśmy już malować stopniowo pomieszczenie, są parapety, dumamy nad podłogami..
A ja szukam inspiracji..mam mnóstwo zdjęć powycinanych z gazet, plików, próbek tkanin...i głowę pełną pomysłów:) Tak na etap urządzania czekam najbardziej, ale do tego jeszcze chwila.
Możecie się spodziewać, że temat domu będzie teraz na blogu pojawiać się często. Zamierzam tu wrócić na stałe:)
Zdjęć aktualnych z domu nie posiadam, nadrobię w weekend, więc pokażę Wam takie ogólne jak dom wygląda.
Dom jest żółty, ale tylko do wiosny..nie znoszę takiego koloru, więc elewacja zostanie przemalowana..będzie biała, kremowa, jasno szara..jeszcze nie wiem.
po wejściu do domu, z lewej garderoba, dalej z prawej gabinet, póżniej kuchnia, na wprost salon..




kuchnia:)

salon z wyjściem na taras i widokiem na pola:)

część na jadalnię..

u tu część kominkowo-telewizyjna


i widoki na pola:) oj ciężko mi się będzie przyzwyczaić do braku lasu za oknami...
Obecnie w domu już się troszkę dzieje, w weekend już powinno być skończone ogrzewanie i ciepełko w końcu, są parapety, brakuje tylko przy oknie tarasowym, elektryk zrobił przeróbki, które jeszcze wymyśliłam, gruntujemy i malujemy ściany, niedługo zaczniemy robić łazienkę na dole, w grudniu podłogi na dole. Reszta domu powoli..zależy nam na przeprowadzce w grudniu, ale czy się uda.

Pozdrowienia ślę tym co jeszcze o mnie nie zapomnieli i czasami zagladają i dopytują co u mnie:)
Do napisania niebawem:)
Aga