wtorek, 17 lipca 2012

Podejście drugie..



Zrobiłam drugie podejście w poszukiwaniu tajemniczego miejsca... Mam nadzieję, że tym razem trafiłam. Ganek z kolorowymi szybkami jest, więc chyba się udało:)
Sama nie wiem który domek jest bardziej urokliwy.. Tamten zarośnięty jest bardzo tajemniczy, a ten słoneczny, choć może nie widać tego na zdjęciach. Oba z cudnej, czerwonej cegły:) Niestety oba poza moim zasięgiem, ale marzyć nadal będę:) Dzięki Ci Maszko, że mogłam zobaczyć te miejsca:)

ps. Maszko gdyby ksiądz Ci wspomniał, że ktoś ze wsi się skarżył że jakieś "warszawiaki" rozjechały kurę i odjechały to niestety my... wstyd mi, ale wyskoczyła pod koła:(





 



Wszystkim marzącym życzę spełnienia tych marzeń:)  Dobrych snów...
Aga

piątek, 13 lipca 2012

Z pozdrowieniami dla Maszki:)


Maszko poznajesz? Czy dobrze trafiłam?


 Płot z nart też był, choć na zdjęciu prawie niewidoczny..
Jest i dom, czy to ten? Nie udało nam się zajrzeć do środka, bo pokrzywy po kolana. Ale masz rację jest w nim coś niesamowitego:) Ta cegła, drzewa i budynki gospodarcze.. Oj rozmarzyłam się strasznie:)
 Będę szukać tak cudnego miejsca bliżej nas...










 W Krakowie pierwsze kroki skierowaliśmy na Limanowskiego, do raju ze starociami:) Ależ tam cudów:) U "Twojego Pana" nic nie kupiłam, ale u kolegi na przeciwko przygarnęłam wieszak:)
Dzięki za namiary:)

Pozdrawiam z deszczowego Krakowa

ps. może jakaś wspólna kawka? Jestem tu do niedzieli, więc jakby co to daj znaka:)