wtorek, 19 stycznia 2010
Broszki w natarciu:)
Jak widać broszki mnie opętały:) Wczoraj znów popełniłam kilka cudeniek... Kończą mi się moje kochane koronki i muszę się udać na zakupy, ale na samą myśl robi mi się niedobrze...W pasmanterii, w której się zaopatruję pracują dwie panie, jedna bardzo miła i pomocna, a do drugiej bez kija lepiej nie podchodzić. Nigdy nie wiadomo na którą się trafi dlatego odwlekam wizytę w tym miejscu...jednak dłużej już nie mogę bo pustki się robią.
Ta z jeżykiem jest śliczna i jak na razie moja ulubiona:) Mojej siostrzyczce też się spodobała, więc jutro muszę zrobić podobną!
Broszki nadal będę tworzyć, ale już jutro.... zaczynam sezon jajkowy. Zazwyczaj zaczynam robić decoupage'owe jajka w lutym, ale w tym roku zacznę wcześniej bo i święta będą wcześniej.
Moje koleżanki już są w toku produkcji gęsich jaj, więc i ja muszę odkurzyć wydmuszki, wyjąć serwetki, papiery, farby i do roboty:) Powiem szczerze, że to moje ulubione "hand mejdowe" zajęcie. Wprost UWIELBIAM robić wielkanocne jaja! Dobra, ale o tym kiedy indziej... Teraz już uciekam:)
Pozdrawiam ciepło
Aga
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uśmiecham się do tych słodkich cudeniek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.