Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. (...)Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
Paulo Coelho — Czarownica z Portobello
Emocjonalny wrak, totalnie rozpieprzona.
Jak można być takim skur...??? Jak ma się chcieć, jak można kochać, jak ma się mieć nadzieję, jak żyć...? Ludzie są podli,te wredne istoty, które się kocha albo kochało potrafią być tak okrutni. Wszędzie fałsz, kłamstwa, obłuda, ataki, tchórzostwo. Pieprzone kołtuny:/Nienawidzę tego...
Muszę dać radę i DAM! Los jeszcze zakpi... i ja mu pomogę!
wtorek, 29 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz