piątek, 31 sierpnia 2012

Wianki i magia światła


Magia światła nastała.. Nie, nie na moich zdjęciach niestety, choć bardzo się staram:) Owa magia związana jest z obecną porą roku. Uwielbiam ten czas, gdy słońce jest już coraz niżej, delikatnie przedziera się przez wysokie drzewa w lesie by łagodnie zaglądać do moich okien:) Światło jest takie delikatne i ciepłe. Chwilami aż mnie zdumiewa ten widok:) Próbuję wtedy uchwycić te chwile i obrazy jakie malują cienie choć łatwe to nie jest. Jakiś czas temu podczas deszczowego dnia zrobiłam kilka wianków tak na poprawę nastroju. Nie wiem co jest w robieniu wianków, że działają na człowieka jakoś tak kojąco:) Przynajmniej na mnie. W taki, więc sposób się ostatnio troszkę zawiankowałam:)
Poznajecie tę roślinkę? To Soleirolia Soleirolii. Gdy ją zobaczyłam u Maszki to mnie zachwyciła jej delikatność:) Jeździłam na giełdę kwiatową i długo się czaiłam czy ją kupić bo ja niestety uśmiercam wszelkie rośliny.. Zaryzykowałam i żyje już prawie 2 miesiące, więc jest szansa, że przeżyje dłużej:) A zachwyca mnie niezmiennie, delikatna i zieloniutka wita nas przy wejściu. Obok zawisł jeden z wianuszków. Te suszki pamiętam z ogródka naszej sąsiadki Pani Czesi, która była dla mnie trzecią babcią.. Z sentymentu właśnie do sąsiadki zawsze jak widzę suszki na targu to kupuje bukiecik. Ładnie się zasuszają, więc na wianek idealne:)





Kolejny wianek jest z zatrwianu, który także świetnie się zasusza. Zawisł pod półką nad stołem w kuchni i jest mocnym akcentem, dlatego kwiaty w dzbanku muszą być pod kolor:) I tak od 2 tygodni goszczą u nas astry:)



A tej roślinki nie znam niestety.. Zbierałam ją na pobliskiej łące, jest delikatna i taka puszysta, przyjemnie pachnie. Może ktoś podpowie co to takiego. Wianuszek dostał kokardkę z bawełnianej koronki i chwost z bawełnianego sznurka. Taka kropeczka nad "i":)


Jeszcze kilka słów do ostatniego posta. Dziękuję Wam za wszelkie rady i trzymanie kciuków. Niestety dom nie jest na sprzedaż i na razie nie będzie. Mieszka w nim właścicielka i dopóki żyje dom zostaje w rodzinie. Całe jej życie to ten ogród na froncie. Jej zmarły mąż zajmował się tylko uprawą warzyw i sprzedawaniem ich na targu. Do domu nikt serca nie miał a szkoda, bo przecież piękny:) No cóż marzenie o tym domu odpłynęło.. nie zamierzam się zadręczać. Szukamy dalej. Wierzę, że gdzieś tam czeka na nas jakaś chałupka do przygarnięcia:)    Na dziś to wszystko. wybieram się wieczorem na koncert Kayah i mam nadzieję, że będzie to świetny wieczór:) Tego i Wam życzę:) Miłego, ciepłego weekendu Wam życzę Aga

33 komentarze:

  1. Gdzieś tam jest miejsce, które będzie "tylko twoje" :-)
    Pięknie zawiankowałaś Agnisiu. Ten ostatni, żółty jest przepiękny, chociaż nie wiem co to za kwiaty.
    A ty kochana, baw się wyśmienicie na koncercie.
    Do miłego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj czekam na to Moje miejsce:)
      A koncert był cudny:) buźka

      Usuń
  2. Te żółte kwiatki to kocanka piaskowa. Pozdrawiam! Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. dla każdego gdzieś czeka to właściwe miejsce, na Ciebie także i się odnajdziecie.
    wianki piękne.
    wszystkie bez wyjątku aż ciężko wybrać.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że czeka i że je niedługo znajdziemy:) a za wianki dziękuję:)
      buziaki

      Usuń
  4. Rzeczywiście jest coś niezwykle magicznego w tym świetle. Ostatnie dni były pod tym względem cudowne. Taki klimat pasuje mi najbardziej(bez zbędnych upałów). Roślinka to soleirolia soleirolii. Chyba miałam o niej oddzielnego posta poczynić ale jakoś tak zeszło.Jest łatwa w uprawie tylko musi mieć odpowiednią ilość światła i niemal codziennie porcję wody.Wianki faktycznie dodają wnętrzu sielskości . Te twoja takie już naprawdę jesienne bo z suszków.Pieknie się komponuje zatrwian z astrami. Uwielbiam astry wszystkie.Widze też znajomy dzbanek. Cieszę się,że nie stoi w kącie:-).Fajnie ,że piszesz. A domek widocznie nie ten dla Was. Nawet przyznam ,że trochę się go obawiałam , bo wielki.Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to światło jest magiczne:) A solejrolię prawie uśmierciłam, jak napisałaś o tej wodzie od razu pobiegłam podlać, bo ja właśnie o tym zapominam i w ten sposób uśmiercam moje roślinki:) A moje wnętrza i tak sielskie, a z wiankami to już w ogóle. A dzbanek ciągle używany, jak nie na kompot to na kwiaty:)
      A dom rzeczywiście był ogromny..
      buziaki ogromne

      Usuń
  5. Szkoda, że to jeszcze nie ten, który jest Wam pisany... a wianki śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie tak musiało być.. a za wianki dziękuję:)

      Usuń
  6. Oj, szkoda, że domek się nie spełnił, ale głowa do góry, ja swojego parę lat szukałam :)), mocno chciej i się spełni, a kwiatki których nie dasz rady uśmiercić to storczyki, polecam,
    wianuszki kochana miód malina, aż oczy się śmieją ;))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uluś ale mnie pocieszyłaś..parę lat?! Tyle nie wytrzymam:) Oj storczuki to jakaś wyższa szkoła jazdy, uwierz że uśmiercam wszystko:)
      buźka

      Usuń
  7. Agula mam romans...mogłabyś zwiększyć ciut czcionkę bo nic nie widzę :(? buźka i sorka za zamieszanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wianki super!! Nawet nie mam czasu uwić sobie jakiegos ostatnio....
    Soleirolię już widziałam u którejś z dziewczyn na blogu ,podoba mi sie ale nigdzie nie moge dostać..Ty znalazłas, szczęściaro..
    A domek,.....szkoda,że nie ten ,bo cudny...
    Buziaczki kochana przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wij wianki bo to mega relaksuje:)
      Solejrolię kupiłam na giełdzie kwiatowej, jak będziesz w Wawie to zajrzyj tam:)
      Ściskam mocno

      Usuń
  9. Aga, szkoda, że z domkiem się nie udało, bo naprawdę cudny!ale jeszcze znajdziecie swoje miejsce!
    Te wianki są cudowne!!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No domku szkoda, ale już się z tym pogodziłam.
      A za wianki buziak:)

      Usuń
  10. Ten domek mnie też zachwycił ,nie wiem dlaczego ale wydał mi się taki zaczarowany,tajemniczy.Dziś już znamy tajemnicę masz oko znajdziesz ten swój cierpliwości.Wianki też bajkowe.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten dom rzeczywiście był niezwykły, ale nie nam pisany..
      pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  11. Uwierz mi Aga, znakomicie uchwyciłaś magię tej pory roku.A zółte suszki to kocanka oczywiście .pozdrawiam i zachwycam się wianeczkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu starałam się i cieszę się że sie podoba:)
      buźka

      Usuń
  12. Ja też bardzo lubię to wrześniowe światło, i jeszcze światło wczesnego czerwca - tak do 10.
    Wianki bardzo śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To światło jest niesamowite, a czerwcowego już nie pamiętam:) Za wianki dziękuję:)

      Usuń
  13. Wspaniałe wiadnki, masz do nich talent ;) widać w nich serce włożone w robocizne ! a ja? nie mam talentu do takiego tworzenia ;( Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne wianki! zatrwian fioletowy wygląda bajecznie. Te żółte kwiatki to na 100% kocanka. Genialnie się zasusza i faktycznie rośnie na łąkach dość powszechnie, szczególnie tam, gdzie uboższa gleba. Stąd w nazwie "piaskowa" Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękne te Twoje wianuszki:****

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też uśmiercam kwiaty :), jedyne co to storczyki wytrzymują u mnie, ale przez to że w łazience wilgotno i starcza im kąpiel raz w miesiącu ;), wianuszki cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super wianki...nastrój jesienny i ASTRY, uwielbiam...dzisiaj nabrałam ochoty na wiankowanie i powstały dwa

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te wianki,piękne.Bez bicia powiem,ze wiele rzrczy manualnie mi wychodzi a wianki nie i nie,mimo prób.Widac mi nie pisane...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne astry, uwielbiam je. I wieńce również cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Podziwiam ludzi, którzy chcą zamieszkać na wsi i remontować dom. Ja z moim walczę ciągle - i tylko kasa, kasa, kasa...
    Muszę zmienić zawód, bo mój nie starcza na życie

    OdpowiedzUsuń