czwartek, 8 kwietnia 2010

Przyjaciele...




"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać."

Mieć przyjaciół to coś bardzo cennego. Ja mam to szczęście, że ich mam:)
Coraz ostrożniej się zaprzyjaźniam. Ale wolę mieć garstkę prawdziwych, sprawdzonych przyjaciół niż grono fałszywych...Uczę się jednak na błędach...
Żeby nie wiem co się działo w moim życiu, wiem, że jest kilka osób, które zawsze są przy mnie i będą bez względu na wszystko...To naprawdę niezastąpione mieć taką świadomość, że jest się dla kogoś tak ważnym...Miłość raz jest, raz jej nie ma, a przyjaźń zostaje.

Mówi się, że w życiu ma się dwie rodziny - jedna ta, w której się człowiek rodzi,tej się nie wybiera, a drugą stanowią ci ludzie którymi się człowiek sam otacza, których sam wybiera czyli przyjaciele...Ja swoich przyjaciół stawiam zawsze na równi ze swoją rodziną, są ze mną w każdym ważnym momencie mojego życia...Moja mama często tego nie rozumie, bo sama nie zaznała w życiu prawdziwej przyjaźni...to smutne. Ja nie potrafiłabym żyć bez tych kilku osób...Zwłaszcza w tych trudnych momentach naszego życia doceniamy ich obecność...Mają takie wewnętrzne radarki i wyczuwają kiedy są nam szczególnie potrzebni... Ja od poniedziałku non stop się o tym przekonuję... Gdyby nie moi przyjaciele było by kiepsko, a tak jest hm... po prostu smutno, ale nie beznadziejnie...
Są ze mną, płaczą, pocieszają, gadają głupoty, żeby rozbawić, karmią, wyciągają na dłuuugie spacery, podsyłają linki do smutnych filmów, żeby pokazać że inni mają gorzej, tulą...każdy radzi sobie jak może, a ja jestem za to im ogromnie wdzięczna bo po prostu są. I wiem, że będą:)
Kochani bez WAS nie dałabym rady:)

Jesteście jak promyki słońca w pochmurny dzień, które przynoszą nadzieję na lepsze jutro, na bezchmurne niebo...


Również Wam kochane blogowiczki dziękuję za miłe słowa wsparcia:)
Samych promyków słońca Wam życzę:)
Zdjęcia ze słonecznymi promykami są wspomnieniami wakacji sprzed dwóch lat u mojej prababci:)

Agnieszka

2 komentarze:

  1. Aga, ciągłe zadaję sobie pytanie, co się stało złego?
    Byłaś taka radosna, pełna wiary.
    Wierzyłam, że wszystko będzie dobrze i nadal w to wierzę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Grażynko po prostu dociera do mnie, że dobrymi chęciami nic nie wskuram...Ja bez ognia w sercu nie potrafię żyć...taka już jestem.
    Słowa są dla mnie bez znaczenia jeśli tego nie czuję całą sobą...

    OdpowiedzUsuń