piątek, 2 kwietnia 2010

Gonitwa z czasem...

Witam:)
Wpadam jak zwykle tylko na chwilkę, choć z Krakowa wróciłam w poniedziałek w nocy to nie mogę się od tego czasu ogarnąć!
Jak wiecie zafundowałam sobie remont przed samymi Świętami!
Co za licho mnie podkusiło tego nie wiem/: No, ale jak chciałam tak mam! Nie jest w końcu aż tak źle. Na zdjęciu powyżej widać fragment łazienki. Jest po prostu śliczna:) W chwili obecnej już zafugowana. Teraz głowimy się z moim wujkiem jak zamontować kabinę bo ma niezliczoną ilość śrubek i innych pierdół... Najważniejsze żeby wszystkie niezbędne sprzęty na Święta były już na swoim miejscu, a dopieszczanie jej zostawię już sobie na później...

Na zdjęciu poniżej widać stan mojego domku w dniu wczorajszym... Dziś jest już o niebo lepiej! Pomyte okna i z grubsza ten bałagan ogarnięty!
Zakasam rękawy i zdążę posprzątać do niedzieli! Normalnie wyścig z czasem sobie urządziłam... Ale ja tak już mam:)
U Was na blogach takie piękne dekoracje, wysprzątane kąty, ciasta wyrośnięte...a u mnie uporałąm się z toną pyłu dopiero...

Ale i tak jest dobrze:) Jak na skręconą nogę to śmigam od rana do nocy i daję radę...To prawda, że noga boli, ale jestem szczęśliwa, że nie dałam sobie jej wsadzić w gips i mogę w miarę sprawnie funkcjonować:)
Uciekam ogarniać ten syf... W końcu jeszcze na dziś zaplanowane pieczenie sernika, mazurka, zakupy i dalsze porządki...
Buziaki i dziękuję za odwiedziny
Gagu

4 komentarze:

  1. My kobiety lubimy sobie "ułatwiać " życie. Mimo wszystko uważaj i nie nadwyrężaj nogi.Radosnych świąt Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam szczerze!!Niemożliwa z Ciebie kobietka!
    Zdrowych i spokojnych Świąt Ci zyczę!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny ja daję radę:) Twarda babka ze mnie;)
    Już skończona łazienka, więc ruszam ze sprzątaniem pełną parą!
    Wam również radosnych i rodzinnych Świąt życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam nadzieję, że w tej "gonitwie" zerkniesz tu i przeczytasz jak wiele szczęścia Tobie życzę w Twoim domu i z Twoim mężem, uściski-Grażyna

    OdpowiedzUsuń