niedziela, 20 marca 2011

Jaja i pomidorki:)





Cisza u mnie na blogu nastała dłuuga.. Jakoś albo nie mam weny na pisanie, albo pogoda kiepska i zdjęcia bure wychodzą, albo znów pogoda tak ładna, że szkoda w domu siedzieć i posty klepać.

No dobra jakieś wytłumaczenie jest zawsze:)

A ja nadal to samo jak co roku czyli jaja! Dłubię te swoje jaja z wielkim umiłowaniem:)
Większość już wykończona czeka na spakowanie i oddanie w dobre ręce:)
Pokazuję te które już wylakierowane jak trzeba, błyszczące i gładkie:)





Zmieniając temat zobaczcie co się rozpanoszyło u mnie na parapetach - POMIDORY:)
Dziadkowie jakiś czas temu mnie uszczęśliwili i podarowali sadzonki pomidorów gotowe do pikowania. Zrobiłam sobie 50 sadzonek, choć i tak nie mam pojęcia gdzie ja je posadzę:)
Dziadkowie mają 3 szklarnie i od lat o tej porze roku cały ich dom zastawiony jest sadzonkami.
Ja szklarni nie posiadam, ale będę ją mieć bo wyjścia nie ma. Jak się powiedziało A..., no to trzeba się teraz wywiązać bo sadzonek szkoda.
Dziadek namówił M, a jak ten usłyszy, że ma coś budować to nie ważne co i kiedy, ale już buduje!
Jak widzicie plany są wielkie, a co z tego będzie zobaczymy. Ja swoją wizję na mały ogródek warzywny już mam, tylko, że jak się mieszka z teściami to czasem trudno te plany wprowadzić w życie bo każdy chce po swojemu...
Mam nadzieję, że jednak się uda i szklarnia i ogródek powstanie i troszkę warzyw i ziół będzie:)

Jak na razie widok podwórka po zimie jest okropny, część już co prawda sprzątnęłam, ale dużo pracy jest nadal. Ogólnie na ten rok pomysłów na zmiany podwórkowe jest cała masa. Teściowa któregoś roku wycięła wszystkie drzewa i krzewy z podwórka. Został jeden orzech przed domem.
Ja zajęłam się niewielkim miejsem gdzie zbudowaliśmy altanę , posadziłam rośliny i jakoś to udomowiłam. Reszta no cóż... Obraz nędzy i rozpaczy... Postaram się jednak aby z podwórka powoli zrobić ogród:) Planów i koncepcji w głowie mnóstwo, jednak pracy jest, że zajmie to pewnie troszkę czasu. Przede wszystkim dlatego, że nie mogę działać tak jak chcę tylko ze wszystkiego najpierws się wytłumaczyć i podstępnie przeforsować każdą zmianę. Mam nadziję, że mi się uda:)


Dziękuję za odwiedziny i życzę ciepłego tygodnia i miłego dzisiejszego wieczoru:)

Ściskam Aga

12 komentarzy:

  1. Aga, patrzę i patrzę na te Twoje jajeczka!! Są piękne!!Szczególnie te różane.No nie mogę jakie ładne....
    Ile masz pomidorów!!!!!!!O rrrrany!!
    Powiem Ci,że ja jakoś nie umiem pomidorów hodować.No wszystko mi rośnie ,tylko pomidory nie...Nie lubią mnie czy co?
    Powodzonka w podwórkowych zmianach życzę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga dzięki:)Co do pomidorów to dziadkowie mi mówią, że nie lubią rosnąć tak pod gołym niebem, łatwo wtedy o wszelkie choroby i deszczówka im szkodzi, dlatego ta szklarnia taka ważna. Zobaczymy czy ja się swoich doczekam:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jajeczka mnie zachwycają:)) Świetne są!a pomidorki mogę przygarnąć:))

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde, ale plantacja :-) ! Oj, będą plony tego lata. Jaja cudowne i sama nie wiem, które najładniejsze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Kochane:)
    A pomidorki mam nadzieję, że urosną:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jajka prześliczne, te nie bieskie i te drugie rewelacja, aż chcę powiedzieć - ja też chcę takie. Czy jest możliwość jeszcze zamówienia u ciebie takich rarytasów.
    Co do pomidorków to próbowałam dwa lata temu z malinówką i coctailowymi pod gołym niebem. Niestety z pierwszych wyszedł tylko grzyb, a coctailowych nie byliśmy w stanie przejeść. Ale w tym roku stawiam tylko na coctailowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Karola witam, czekałam aż zawitasz do mnie:)
    Pewnie, że można zamówić:) Od jutra będą w sprzedazy w lesie:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ja już byłam u ciebie wiele razy tyle że nie pozostawiając śladu:))) A mam pytanie co do tych jaj czy można by zrobić je tak żeby móc je zaweisić:

    OdpowiedzUsuń
  9. Aguś ,wszystkiego naj naj dla Twojego męża,wiesz z jakiej okazji ;)
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń