piątek, 28 stycznia 2011
Problem z półką.
Witajcie Kochane:) Oj zaniedbałam swoje blogowanie, ale jakoś nie mam weny na pisanie.
Troszkę chorowałam, w domu też nieciekawie praktycznie jeden wielki szpital... Pospadało troszkę problemów na rodzinkę, no ale cóż tak to już jest. Byłam w sumie zmuszona żyć nie swoim życiem, ja rozumiem, komuś pomagać, ale zrezygnować całkiem z siebie to już nie...
Teraz jest już troszkę lżej na szczęście.
Wracając do tematu półki. Wyryktowałam sobie w kuchni nad stołem półeczkę. Wisi ona w miejscu gdzie kiedyś obrazki ze sztućcami. Na półce postawiłam rycinkę z muchomorkami i yu zaczęły się problemy... Nie wiem czy zostawić ją w drewnianej ramce czy przemalować ją na biało? Nie wiem co postawić obok czy te mleczniki (wiem nie są jakiś górnych lotów) czy słoiki ze sztućcami? Najlepiej wyglądałyby chyba sosjerki białe, ale niestety takowych nei posiadam:/
Z góry przepraszam za zdjęcia, ale u nas pochmurno jak cholera a na moim poddaszu ciemność od rana.
U tu do Was prośba:) Podpowiedzcie mi proszę co Wy myślicie o tej aranżacji, czy nie przekombinowałam, co byście zmieniły i jak to widzicie? :)
Liczę na Was bardzo:)
Czekam z niecierpliwością na przyszły tydzień bo kupujemy nową kanapę, decyzja jeszcze nie podjęta jaka ma być dokładnie, ale jak już będzie to się pochwalę.
Dziś skończymy z Marcinem odnawiać fofel, kupiłam za grosze staruszka i szczerze to odnowienie go troszkę nas przerosło:) Ale już jest wszystko ogarnięte i zaraz jak M wróci to bierzemy się za niego.
Ogólnie jakoś mam nerwa na to nasze poddasze i na to wspólne mieszkanie z teściami;/ Niby wszystko mamy zupełnie oddzielnie, ale jednak to nie to samo co oddzielny dom.
Znaleźliśmy nawet super działkę w okolicy. Jest bardzo blisko również przy lesie, wokół same pola i łąki, zero sąsiadów, no i obsadzona jest starymi modrzewiami... Piękna jest po prostu:)
Jednak ceny pod Warszawą to jakieś około 800 zł za metr:/ Zgroza jakaś. Tak więc na razie to można sobie pomarzyć bo nie wyobrażam sobie wpakowac się w jakieś gigantyczne kredyty na 30 lat na samą działkę... Może w końcu trzeba wziąć "rozwód z rodzicami" i wyprowadzić się gdzieś naprawdę daleko? Oj mnóstwo mam takich myśli ostatnio i wielką chęć, życia we dwoje i swoim życiem...
Dobra koniec marudzenia, M wrócił, więc bierzemy się za fofel:)
Liczę Kobitki na Wasze podpowiedzi w sprawie półki:)
Do napisania już niedługo:)
Pozdrawiam Aga
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakis chochlik mi wykasował Twój blog z ulubionych!!! Dawno u Ciebie nie byłam.Podusie w poprzednim poscie sliczne!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się aranżacja ze słoiczkami ze sztućcami.Pasują do tej ciemnej rameczki i kontrastują z białą półką.
Aguś, wiem o czym mówisz, bo przez 7 lat mieszkałam z teściami.Nie mogę powiedzieć ,że było żle ale nie chciałabym,żeby te czasy wróciły.....
Pokaż koniecznie odnowiony fotel.
Pozdrawiam
Możesz zmieniać dekoracje zależnie od pory roku:) jesienią koszyczek z wrzosami, latem z lawendą:) może jakaś fajna świeca:))coś wymyślisz!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jakoś:)
pozdrawiam!
Ja bym ramkę zostawiła taką jaka jest i koniecznie w towarzystwie słoiczków ze sztućcami.
OdpowiedzUsuńFajna półka, ma potencjał.
OdpowiedzUsuńAga ja taką półeczkę oddalam do odnowienia i o niej zapomniałam, dzięki za przypomnienie, pozdrawiam.
Hej:)
OdpowiedzUsuńZostawiłabym ramkę, jest bardzo ładna. Sztućce lepiej pasują. Można je (dla odmiany) umieścić w białym naczyniu lub w koszyczku wiklinowym w kolorystyce ramki. Półka fajna i daje mnóstwo możliwości:)
Pozdrawiam słonecznie
Tomaszowa:)
Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aguś, po pierwsze półeczka pierwsza klasa.Tak jak napisały dziewczyny ,dekorację możesz zmieniać w zależności od nastroju.Ramki bym nie malowała,ładnie kontrastuje ze ścianą i półką.Słoiki ze sztućcami -super shabby :)
OdpowiedzUsuńCo do wspólnego mieszkania z rodzicami, to niestety sprawdza się powiedzenie -lepiej ciasne ,ale własne. Też to przeszłam i wiem ,że nawet przy najlepszych układach zawsze coś zaczyna uwierać.Acha i zapraszam po wyróżnienie.
Aguś a to wstrętny chochlik, miło że jednak wróciłaś:)Dzięki za miłe słowa:)A fotel muszę obfocić i pokażę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu miło, że Ci się podoba:) Pozdrawiam
Agnieszko ramka zostaje ciemna i na razie w towarzystwie słoiczków:) Buziaki
Grażynko dobrze, że Ci się przypomniało:)Potencjał może i ma ale ja jakoś weny nie mam:)Pozdrawiam
Tomaszowa dzięki wielkie:)Pozdrawiam
Joasiu dziękuję to bardzo miłe:) Pozdrawiam
Madziko półeczka z całą aranżacją na razie została, ale ciągle mi coś nie pasuje.Może jest za mała po prostu?
A za wyróżnienie wielkie dzięki:)Pozdrawiam
a ja zostawiłabym same muchomory...i może ramka na przecierany błękit?musiałabym też więcej kuchni zobaczyć...fotele staruszki są zawsze fajne:)powodzenia
OdpowiedzUsuńAga kliknij sobie w etykietki kuchnia i wtedy zobaczysz mniej więcej jak wygląda kuchnia.Fotel wyszedł super! Niedługo pokarzę.
OdpowiedzUsuń