wtorek, 7 grudnia 2010

Ja pierniczę! i Peppa:)


Przedstawiam Wam Peppę! Niektóre z Was pewnie już ją widziały na blogu Marty:) Oglądając jej prace wiedziałam, że zdolna z niej bestia i poradzi sobie świetnie z takim zadaniem:)
Córeczka moich przyjaciół, mała Kalinka uwielbia Peppę i zawsze jak przyjdę to pokazuje mi jakieś bajeczki, książeczki i inne gadżety związane ze swoja ulubienicą. Pomyślałam zatem, że taka maskotka byłaby dla niej świetnym prezentem na Gwiazdkę, tylko skąd ją wziąć...
I tu zjawiła się Marta ze swoimi zdolnymi łapkami:) Uszyła olbrzymią świnkę, jest cudowna!
Wielka akurat do tarmoszenia przez Kalinkę:) Mam nadzieję, że oszaleje na jej punkcie tak samo jak ja:) Martuś dziękuję Ci raz jeszcze:)


A ja nadal pierniczę:)
Pierwsza tura pierniczków już skończona. Polukrowane czekają w słoju na Święta. Dziś przygotowałam kolejną porcję ciasta, poleżakuje w lodówce do jutra i będzie gotowe do pieczenia.
Lukrowanie pierników jest czasochłonne, wymaga wprawy- zawsze myślałam, że to takie proste a jednak nie bardzo, ale za to baardzo przyjemne:)
Zawsze robię dużo tych korzennych ciasteczek, ponieważ w Święta robię z nich paczuszki i obdarowuję znajomych i rodzinkę:)





W domu mam sajgonik od soboty! Jak pisałam ostatnio, że zamierzamy w weekend zrobić zabudowę w kuchni i przerobić komodę na kredens to nie wiem jak ja sobie to wyobrażałam...
Brakującą część kuchni już prawie skończyliśmy! Wyszło naprawdę super:) Dziś wieczorem wymienimy jeszcze stare laminowane blaty na piękne drewniane i już będzie prawie skończone:)
Nasza kuchnia to tak naprawdę niewielki aneks połączony z pokojem dziennym, trudne to miejsce do zagospodarowania bo skosy są dość nisko, ale myślę, że sobie poradziliśmy całkiem nieźle.
Nie wiem czy kredens zdążę zrobić przed Świętami bo czeka jeszcze na mnie fotel... Piękny, stary, z plecionymi boczkami. Jutro się za niego biorę:) Już nie mogę się doczekać aż usiądę w nim z książką i herbatką:)

Buziaki Kochane posyłam szczęśliwie zapierniczkowana:)
Gagu

8 komentarzy:

  1. No nie piernicz, takie pierniki !! :-)
    Peppa to prawdziwe cudo.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne pierniczki. Ja zawsze zastanawiałam się jak zrobić tak idealny, biały lukier i jak to robicie,że on Wam nie spływa ?
    Pozdrawiam ciepło Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zasięgnęłam rady w sprawie lukru od mistrzyni, dlatego już wiem jak go się robi...Białko i cukier puder, na 2 białka wchodzi prawie 0,5 kg cukru, mikserem na wolnych obrotach mieszamy. Lukier ma się ukręcić, ale bez ubijania piany. Musi być dość gęsty wtedy się nie rozlewa, a do robienia wzorków musi byc jeszcze gęstszy.
    Pozdrawiam i miłego pierniczenia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne pierniczki,znać rękę mistrzyni, a wzorki czym robisz ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzorki robię za pomocą rękawa cukierniczego i cienkiej końcówki, ale dziewczyny mi radziły, że najlepiej zrobić tutkę z papieru do pieczenia.
    powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję. To teraz trochę popierniczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędne te pierniczki, aż trudno uwierzyć, że prawdziwe! Lukier bajeczny, skusze się chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowicie te Twoje pierniczki wyglądają!!!!
    Przepis na lukier wykorzystam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń