piątek, 13 listopada 2009

Nareszcie ogarnęłam wstawianie zdjęć:)...więc się chwalę






Dzięki Asi w końcu udało mi się wstawić zdjęcia! Asiu dziękuję Ci bardzo:)
Mogę nareszcie się troszkę pochwalić swoimi wytworkami... Święta się zbliżają, więc prace iście w tym temacie. Dziś tylko kilka moich kartek bo jest ich zdecydowanie za dużo, żeby pokazać wszystkie na raz, więc będę je dawkować. No i jedna zbiorcza fotka zawieszek do prezentów...
W ubiegłym roku narobiłam tych zawieszek całe mnóstwo i każdy z moich bliskich miał specjalną zawieszkę tylko dla niego. Nie wszyscy to doceniają niestety...niektórzy nawet nie zwrócili na nie uwagi tylko obdarli prezent z papieru i wyrzucili, no cóż tak bywa. Ja i tak miałam ogromną satysfakcję, że prezenty są opakowane w niebanalny sposób i wyglądają po prostu pięknie...Bo tak często przecież nawet drobny upominek, ale dany od serca i od serca zapakowany potrafi nas ogromnie ucieszyć. Przynajmniej mnie...Jestem estetką, więc zwracam uwagę na takie niby szczegóły jak tagi do prezentów. W tym roku tworzę, więc te swoje zawieszki i kartki i mam nadzieję, że znów kogoś ucieszą:)
Mam mnóstwo swoich przeróżnych prac i z papieru i decoupage'owych, ale zero odwagi by gdzieś je sprzedawać...Choć co roku przed świętami drogą pantoflową rozchodzą się wśród znajomych wieści, że coś tam robię i mam mnóstwo zamówień. Wtedy znów jestem szczęśliwa, że ludzie chcą, żebym coś dla nich zrobiła, ale mam problem z wycenieniem swoich prac...heh bizneswoman ze mnie żadna niestety...
Ale przyjemność i satysfakcja z tego, że moje prace wywołują uśmiech na czyiś twarzach są ogromne:)

Zdjęcia niestety kiepskie bo robione komórką bo mój aparat się buntuje ostatnio...
A i jeszcze dodam, że pomysł na te teksty z piosenki na tych kartkach z nutkami jest zgapiony od kogoś, ale nie mam zielonego pojęcia od kogo. W zeszłym roku gdzieś zobaczyłam, ale nie zapisałam tego nigdzie, więc nie wiem...

Oj jestem taka zadowolona, że udało mi się z tymi zdjęciami...:) Może dzięki temu nie będę tylko marudzić na tym blogu (choć troszkę na pewno bo nie da się przecież w takiej sytuacji jakiej jestem udawać, że wszystko jest ok), ale mam nadzieję, że nie tak jak do tej pory.

Pozdrawiam wszystkich czytaczy i podglądaczy (po liczniku widzę, że ktoś tu jednak zagląda:)...)
Ściskam cieplutko i zmykam do łóżka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz